niedziela, 24 czerwca 2012

Bukowski

Parę lat temu pobyłem trochę w Londynie i byłem zdumiony wstrzemięźliwością Anglików w narzekaniu. Imponowali mi wtedy i chciałem umieć tak jak oni. Nie udało się.

Od miesiąca zastanawiałem się, o czym napisać, żeby nie narzekać. Nie udało się.

Co ja poradzę, że człowieczyzna coraz lichsza, ach co?

Mógłbym to przerobić na wiersz, ale odkąd zobaczyłem nagranie, w którym Charles Bukowski maltretuje swoją konkubinę, nie chcę mieć z poezją nic wspólnego.

W sumie nie wiem, czy jak się kopie i wyzywa, to jest to maltretowanie, czy tylko proza życia.

3 komentarze: