środa, 4 września 2013

ŚWIEŻE PRANIE: DARK BUDDHA RISING - DAKHMANDAL

Są takie formy medytacji, które wcale nie wprowadzają w stan największej szczęśliwości. Zamiast wyzwolenia poprzez niebyt dajemy się wrzucić do gara pełnego otchłaniopodobnej smoły. Powstał Mroczny Budda i wymaga od wyznawców trzymania ciemnej strony duszy w pełnej gotowości. Brak pokory karany będzie wiecznym uwięzieniem w odrażająco bezkształtnej masie zwanej ciałem.

Jeżeli jesteś człowiekiem zajętym i muzyki słuchasz głównie w samochodzie lub przy sprzątaniu, możesz sobie odpuścić Dark Buddha Rising. Jeśli natomiast masz wolny wieczór i chcesz odwiedzić świat nieznany plebejuszom, odpalaj "Dakhmandal".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz