poniedziałek, 29 lipca 2013

ŚWIEŻE PRANIE: JEX THOTH - BLOOD MOON RISE

Dziś razem z Jex bierzemy udział w nocnych modłach plenerowych. Powtarzamy zaklęcia, wznosimy ręce w stronę księżyca, a wokół nas, niczym grzyby po deszczu, wyrastają z ziemi magiczne monolity. Bóg nam tego nie wybaczy, ale w perspektywie zjednoczenia się z Kosmosem mało kto by się tym przejmował.

Momentami "Blood Moon Rise" brzmi jak piosenki z lat osiemdziesiątych. To taki niewinny płaszczyk, bo płyta ma w sobie ogrom pogańskiej energii, która początkującego egzorcystę złamie w minutę, a i temu bardziej wykwalifikowanemu spokojnie spać nie da.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz